Od wielu lat podhalańskie środowiska kombatantów Armii Krajowej, mieszkańcy regionu nowotarskiego, społeczność żydowska i słowacka oraz polscy historycy domagali się zaprzestania kultywowania pamięci o „Ogniu” jako niezłomnym bohaterze, wskazując, że dowodzone przez niego oddziały mają na sumieniu mordy na polskiej i słowackiej ludności cywilnej oraz ocalałych z Holocaustu Żydach.
Kuraś, dowódca niepodporządkowanego jakiemukolwiek zwierzchnictwu politycznemu oddziału zbrojnego, a także funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa, na pewno nie należy do postaci, które powinny być wzorcami dla młodych pokoleń.
Tymczasem Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych cyklicznie czcił pamięć o „Ogniu”, organizując m.in. uroczystości upamiętniające rocznicę jego śmierci.
W podobny sposób upamiętniano członków Brygady Świętokrzyskiej NSZ, skrajnie prawicowej formacji, która podczas II wojny światowej podjęła współpracę z hitlerowcami.
Jeszcze w trakcie wojny przedstawiciele Polskiego Państwa Podziemnego informowali o niej rząd londyński, np. komendant radomsko-kieleckiego okręgu AK płk Jan Zientarski „Ein” pisał w sprawie Brygady Świętokrzyskiej: „Działalność NSZ. D[owód]cy kontaktują się i współpracują z Gestapo. (…) Ostrzegam wszystkich żołnierzy i sympatyków AK przed jakimikolwiek kontaktami z NSZ. Postępujących wbrew zarządzeniom i rozkazom będę usuwał z szeregów AK jako współpracujących z Niemcami”.